Forum KLAN SZYDERCÓW Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
HISTORIA KLANU SZYDERCÓW

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum KLAN SZYDERCÓW Strona Główna -> HISTORIA KLANU
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sagitu
SZYDERCZY CHŁEPTACZ



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Składowisko Odpadów Toksycznych Police

PostWysłany: Pon 13:55, 23 Paź 2006    Temat postu: HISTORIA KLANU SZYDERCÓW

A OTO HISTORIA KLANU SZYDERCÓW SPISANA PRZEZ VAMPIERZA JEDWABNIK (poprawki VAMPIRELLA TANDETTA)

Trzecia wojna światowa wszystko zmieniła. Dotychczasowi wrogowie stali się sprzymierzeńcami, świat stanął na głowie. Tylko śmiech, wyuzdanie i zalewanie ryja mogą uchronić przed szaleństwem. A może jest już za późno na ratunek a szaleństwo porwało nas w niekończący się taniec i trzyma nas mocno w swoich szponach.
Wampiry mówią o sobie: jesteśmy Dziećmi Nocy. Nie ukrywają swojego prawdziwego Imienia. Potężni nawzajem się znają, natomiast słabi nie są w stanie wyrządzić im krzywdy.
W miarę upływu lat Kainici o podobnych przekonaniach zaczęli tworzyć nieliczne grupy, w ramach których zawsze trzymali sie razem. To dało początek klanom, skupiającym wampierze o podobnych cechach psychofizycznych. Każdy z klanów miał swoją specjalizację.
Wielki mistrz walk wschodu, zachodu, południa i północy, którego nazywano Wilk666 po kolejnej przehulanej nocy, na ciężkim kacu fizycznym (spowodowanym nadmiarem zacnych trunków) oraz psychicznym (kolejna krwista dziewka karczemna dała mu po łbie) postanowił poszlajać się w poszukiwaniu kompana na klina (nazywało się to szukaniem ucznia łaknącego wiedzy). Pierwszym napotkanym był Holly (znany nekrofil). Szczególny wampir, nikt jak on nie umiał walcząc szydzić z przeciwnika (do tej pory nie odkryto, czym się wspomagał). Wilk666 „uczył” go całymi nocami. Za dnia zalegali w różnych dziwnych miejscach lecząc ból głowy po nocnych „naukach”. W ten sposób Holly poznał miejsca, w których spokojnie mógł zapaść w sen dzienny i zregenerować siły do kolejnej sesji naukowej. Oprócz niezwykle przydatnej wiedzy praktycznej Wilk przekazał mu bardzo cenna wiedzę teoretyczną dotyczącą tego jakich ludzi należy omijać (niebieskie mundurki, i przydrożne panie, chyba że ma się ochotę na małe sado-maso, albo sosik grzybowy), a jakimi może się pożywić (wszelkiej maści czerwone kapturki). Gdy wspólne balangi przekroczyły wszelkie granice, a Holly zaczął zmieniać swoje zamiłowanie do dziewic martwych na rzecz ognistej miłości do dziewek jak najbardziej żywych Wilk powiedział dość (bojąc się konkurencji) i wysłał hollego w świat by ten „nauczał” innych łaknących wiedzy.
Wilk666 został sam, ale wkrótce znudziło mu się imprezowanie w pojedynkę (mimo pozbycia się Holly'ego współczynnik dziewek przypadających na niego się nie zwiększył, a i co więcej, jakby drastycznie zmalał). Zaczął szwędać się po pustkowiu (tam przynajmniej nikt się go nie czepiał i nie wypytywał o powód jego abstynencji seksualnej). Pewnej nocy, gdy chciał sie pożywić (ileż można żyć na samych ognistych płynach) zasadzkę na pewnego jegomościa popsuł mu mały wampik, Wściekły, głodny i rozgoryczony Wilk początkowo chciał go pozbawić jego marnego nie-życia, lecz po wnikliwej rozmowie (Wilk bełkotliwie wypytał go o preferencje) doszedł do wniosku, że oto znalazł kolejnego „ucznia”. Jako pomyślał, tako się stało i znów mógł być mentorem (a nic tak jak mentorstwo nie łaskocze męskiego ego). Wampik przyjął imie Sagitu, co oznacza "prawa ręka" (z braku dziewek na pustkowiu trzeba radzić sobie prawą ręką). Sagitu rósł i uczył sie, jak być prawdziwym wampirem, a nie jakim tam małym nie umiejącym wampirzyc stworem.
Minęło wiele lat. Wilk wiedział już, że miał olbrzymie szczęście trafiając na Sagitu, który był mu wierny i pomocny. Łączyła ich nić porozumienia. Wiedzieli o sobie wszystko i akceptowali wzajemnie swoje drobne „zboczenia”. Pewnej kolejnej upojnej nocy, gdy obaj siedzieli przy kieliszku doskonalej, świeżej krwi, Sagitu podsunął Wilkowi pomysł. A może by tak zebrać paru takich samych popaprańców i założyć klan, będzie weselej przy stole, a skoro ostatni gasi światło, to wyczołgiwanie się spod stołu, by dokonać heroicznego wysiłku dmuchania na kaganek nie będzie już przypadać jemu, gdyż on, jako część ciała rządzącego nie zamierza zniżać się do czarnej roboty.
Zaczęli poszukiwać odpowiednich kandydatów do klanu. Było wielu chętnych ale mało który spełniał wymogi (większość odpadała już po pierwszej butelce mikstury, którą się raczyli). Początkowo nie brali pod uwagę wampirzyc (ileż takie chuchro jest w stanie wypić), ale po głębokim namyśle doszli do wniosku, że ktoś musi pilnować samogonu. Więc gdy tylko na „przesłuchaniu” pojawiła się wampirzyca (obaj zaniemówili z wrażenia, gdy ją zobaczyli – baba, a pije jak swój) dwójka jurorów postanowiła przyjąć ją od razu. W ten sposób w ich otoczeniu pojawiła się piękna Lust. Co prawda miała w zwyczaju bełkotać coś w jakimś dziwnym dialekcie, ale przecież każdy ma swoje wady. Teraz już we trójkę przesiewali świeży narybek.
Zaczęli rozsyłać ogłoszenia. Dzięki temu przyjęli do siebie następnych.
W klanie znaleźli się:
Mady – mała zoofilka, kochająca zaspokajać oralno-analnie misie, milcząca miss dyplomacji, na której ustach wykwita słodki uśmiech zadowolenia po krwawej rzezi;
Gany – bez walki nie może przeżyć nawet paru godzin, uwielbia patrzeć na świerze, parujące wnętrzności swoich ofiar. Zawsze pomaga swoim poplecznikom. Awanturuje sie wszędzie, ale świetnie sobie radzi w sytuacjach podbramkowych (samogon się skończył, a melina daleko).
Jagienka – kusi swoje ofiary seksownym ciałem, gdy tylko jakiś jegomość znajdzie sie w jej
polu rażenia zaraz po kopulacji topi swoje piękne kły w jego szyi niczym czarna wdowa i pożera jego ciało na deser niczym modliszka.
Laudana – złota smoczyca ze świata o trzech księżycach,oszołomiona boskim urokiem Prezesa, poluje, by rzucić mu krwawą zdobycz u stóp w nieśmiałym oczekiwaniu na rozkosz nadchodzącego dreszczu..pełna wdzięku, gracji, o niepowtarzalnych predyspozycjach...
Kamuniak – romantyczka kochająca bezpruderyjny, ostry seks (dobre lanie i stado spoconych robotników z młotami pneumatycznymi), zawsze gotowa do walki w obronie sióstr i braci. Piersią własną bronić będzie wielkiego Wilka.
Aguś – wampirzyca o tajemniczej urodzie elfki. Piękny niebieski, zielonooki, trujący bluszcz. Przy spotkaniu z nią należy pamiętać ze pozory często mylą, w tym przypadku piękna elfka potrafi zabić nawet nie dotykając swojej ofiary, która pada od jej elfiego- cudownego spojrzenia.
Finezja – zawsze podąża za czymś, lecz sama nie wie za czym, ale nie radze stawać na jej drodze do celu. Dla niej nie ma żadnej przeszkody. Przejdzie wszystko i wszystkich. Nie ugnie sie przed żadnym zadaniem. Potrafi z kamienną twarzą wpić się w szyję swojej ofiary, porzucając wysuszone zwłoki dobrze ukryte by nikt nie wpadł na jej ślad.
elsia – tajemnicza i milcząca mistrzyni broni białej ze skłonnościami do zimnej miłości z posągami.
jedwabnik – niewyżyty miłośnik orgietek, powstały z otchłani, pragmatyk mieszkający przy cmentarzu (w razie nieudanej wyprawy zawsze można się pożywić zwłokami) waleczny i niezastąpiony kronikarz. Jego odwiecznym wrogiem i najsilniejszą bronią jest słowo.
zoe – sama radość, śmiech i humor. Potrafi się uśmiechać zawsze i wszędzie. Maskotka klanu. Zawsze gdzie jest zoe jest wesoło. Nawet po przegranej walce potrafi rozbawić, pocieszyć taka juz jest.
Backi666 – kobieta małomowna (ciekawe co ukrywa) ale potrafi nakopać swoim przeciwnikom. Bez mrugnięcia okiem zabija, morduje, grabi, i wypija krew...
XanderXone – wiecznie niewyspany, głodny, zły, na kacu, upaćkany przy jedzeniu, gotowy szydzić, szuka zaczepki i zaczepkę znajdzie, nie przepuści, nie przebaczy, nie spoważnieje, nie przestanie szydzić. Biedny, uzależniony, ciapowaty frustrat.
Galthmar – wampir jak wampir je pije i seksi sie po kontach (ciekawe czyje te konta). To lubi robić oprócz walki, zabijania, wyszukiwania ofiar. Takie ma zajęcie i jest w tym najlepszy. Pomaga wszystkim w kłopotach nie trzeba mu dwa razy powtarzać, zawsze stawia się na wezwanie swojego mistrza.
Wolfik – w klanie ma rangę kosiarza serc, rozkochuje w sobie piękne ponętne kobiety a później wbija kły w ich łabędzie szyje.
Didek – lubi ostre jedzenie i ostrą miłość, nie zawsze mu to wychodzi ale sie stara. Walczy również ostro, ulubiona broń to gołe dłonie. Rzadko używa czegoś innego niż swoje pięści. Jest twardy i niepowtarzalny.
baha – bawią go żarty i żarciki, zawsze przed wbiciem się kłami w swoją ofiarę musi pożartować z niej, to sprawia mu satysfakcje. Gdy walczy , walczy w sposób zabawny ale skuteczny, muli przeciwnika opowiadając mu dowcipy. jednak los jego ofiary nie jest juz taki zabawny.
Tandetta – zasrana purystka językowa, usta milczą, dusza śpiewa, duszy nie ma, usta się nie zamykają. Dziwne, bo ust nie ma.
Mortycjan – wie, że śmierć jest początkiem nieśmiertelności... zasiadający w loży szyderców. Walczy-wygrywa, nic innego nie zna. Nie zna słabości, lęku, upadku, idzie i walczy za swe poglądy i swoich braci i siostry... silne bydle i nie do zapicia.
KacPro – nie na darmo sie tak nazywa wiecznie upojony ludzką krwią, w szale który omamia go potrafi wszcząć pojedynek nawet z silniejszym przeciwnikiem, nie wiem jak ale prawie zawsze udaje mu sie ujść z opresji. Nikt nie wie jak to robi. Może jego stan upojenia pozwala mu na takie rzeczy, kto to wie... Utrzymuje podejrzany związek z Mortycjanem...
vertor – nie wiadomo skąd pojawił się ten wampir, ale posiada zdumiewające moce, które urzekły naszego wodza. Pewnie agent obcych układów.
Tak oto przedstawia sie klan którego nazwa pochodzi od charakterów jego członków, bowiem każda siostra, i każdy brat żartuje, szydzi z systemu, lęku, i ucisku, nie znają umiaru w niczym, atakują i wygrywają, oblegają i zwyciężają. są wielcy, silni i zawsze trzymają się razem tacy juz są....
KLAN SZYDERCOW... TO MY!!!!


TAK POWSTAWALI SZYDERCY...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum KLAN SZYDERCÓW Strona Główna -> HISTORIA KLANU Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM